O Janie Pawle II.

Muszę zabrać głos w kwestii ujawnianych dowodów ukrywania zbrodni gwałtów dokonywanych na dzieciach przez kościelnych zboczeńców, a krytych przez Jana Pawła II.

Nie tylko Jan Paweł II jest temu winny, ale też poprzedni i obecni włodarze tej przestępczej instytucji „duchowej". Ten zbrodniczy proceder trwa od prawie dwóch tysiącleci. Z pewnością łatwiej jest ustalić, ilu jest czystych duchownych, bo jest to minimalny odsetek, jak pytać ilu jest przestępców wśród papieży, kardynałów i biskupów i oczywiście niższego szczebla religijnych przedstawicieli.

Poza tymi tak zwanymi duchownymi ten okrutny proceder jest od dawna aktywny we wszystkich zgrupowaniach ludzi: sportowych, wojskowych, urzędach, religijnych i rodzinach też.
Czy wiesz, że burdele były w Watykanie? Jest to temat, jak rzeka, jest dużo na to dowód, ale wszystkie są uciszane, czasem też brutalnie.

Powinieneś wiedzieć, że przeciętny człowiek w swoim całym życiu robi 60% zła i 40% dobra. Z kolei Jan Paweł II w swoim życiu ma odwrotny wynik, 60% dobra i 40% zła.

Na zlecenie Stwócy uzdrawiałem Jana Pawła II. Uratowałem go w sylwestra 1997/8, bo był opętany. Tu jest opis.

Jeszcze na długo przed jego odejściem Bóg mi powiedział, że ja będę go windował (odprowadzał do Nieba).

W roku 1996 lub 1997 zadzwoniła do mnie moja matka z Niemiec. Opowiedziała mi następujące zdarzenie: wczoraj w nocy po 22-giej zadzwoniła do mnie moja szwagierka z Katowic i powiedziała krótko: Jola umiera i skończyła rozmowę (moja młodsza ode mnie kuzynka). Wkurzyło mnie to, bo to przecież wszystkim w naszej rodzinie wiadomo, a poza tym jest już późna pora.

Rano zadzwoniłam do niej zdenerwowana i zapytałam jej, dlaczego do mnie dzwonisz tak późno, w dodatku wszyscy wiemy, że Jola umiera?! Szwagierka odpowiedziała mi: co ty mówisz Marta? Ja wcale do ciebie nie dzwoniłam! Wczoraj o tej porze razem z mężem oglądaliśmy film, a on jest świadkiem.

Aha, już wiem, co się stało, odpowiedziałem matce. Jola w ten sposób dała znać, że potrzebuje pomocy. Natychmiast po rozmowie zrobiłem przekaz do ducha mojej kuzynki. Powiedziała: mam małe dzieci, ale mój mąż da sobie radę z nimi po moim odejściu, powiedz mu to.

Proszę cię Józefie o windowanie mnie do Nieba. Jesteś mi coś winny. W którymś z poprzednich żyć byłeś lekarzem, a ja biednym, obdartym chłopcem. Ty gnałeś bryczką przez las do swojego pacjenta. W pewnym momencie konie się spłoszyły i wyglądało to bardzo niebezpiecznie. Ja widząc to, pobiegłem, skoczyłem na chomąto któregoś konia i zatrzymałem tę parę pędzących koni.

Konie mnie bardzo poturbowały i nie mogłeś mi już pomóc. Ty jednak pognałeś do porodu i bezpiecznie odebrałeś chłopczyka w porodzie. Tym chłopczykiem był w przyszłości premier tego państwa, który zrobił bardzo dużo dobrego dla swojego narodu. Co więcej, za niedługo będziemy razem windować Jana Pawła II do Nieba. Moja matka zrozumiała to zamieszanie.

Nasz papież miał mieć już ostatnie wcielenie, a miał ich ponad 2000 (to jest dość szybki proces uduchowiania). Bardzo często w swoich reinkarnacjach był duchownym, na przemian, na stanowiskach niższych i wyższych. Jednak po jego powrocie do Nieba, Rada Boska zdecydowała, że musi jeszcze wrócić i naprawić błędy, tak więc jest to kara. Wiem to z przekazu duchowego od Stwórcy.

Duch polskiego papieża jest od jego odejścia w Niebie, a nie jest to częste zjawisko wśród „duchownych”, bo ci zazwyczaj za te poważne przestępstwa lądują w piekle. On obecnie studiuje na Uniwersytecie Boskim i przygotowuje się do kolejnej reinkarnacji.

Rozmawiałem kiedyś z moim uczniem o naszym papieżu. Powiedziałem mu, że z pewnością ludzie będą chcieli go zrobić świętym, jednak nie powinni tego robić, bo on nie jest świętym. Zaledwie kilka dni później na medytacji pokazał się mojemu uczniowi duch papieża, powiedział mu: Józef ma rację, ja nie powinienem być uznany za świętego.

Duch Karola Wojtyły pokazuje się czasem moim uczniom w snach i na medytacjach. Jedna z moich uczennic po rozwodzie poznała jakiegoś faceta. Przyznał się jej, że był dealerem narkotyków i za to siedział w więzieniu. Jest wierzącym w Boga i kościele Mormonów, gdzie uczęszczał jakiś duchowny, powiedział mu, że on w stanie ducha, jest wysokim oficerem Boskim.

Ona pytała mnie jak to sprawdzić, więc poleciłem jej zapytać o niego Boga przed snem. Powiedziałem jej, że coś tu nie jest tak, bo wysoko duchowo edukowana istota takich rzeczy nie robi.

Tej nocy ona miała sen, Bóg pokazał jej kciuka w dół na znak, że tak nie jest. Powiedział jej, że istotnie, on był kiedyś wysokim oficerem, ale został wtrącony do piekła za zdradę interesów Boskich.

Następnego dnia spotkali się i ona mu powiedziała, co o nim wie i zerwała z nim kontakt. Tej nocy miała sen. Pokazał się jej duch Karola Wojtyły, klaszczącego w dłonie. Pokazał jej w ten sposób, że bardzo dobrze zrobiła, zrywając z nim.

Dokładnie opiszę tę sytuację podczas odejścia papieża. W przeddzień jego śmierci otrzymałem telefon z Warszawy od jednej z moich uratowanych kiedyś uczennic. Powiedziała mi, że na medytacji otrzymała wiadomość do mnie od Boga. Papież już umiera i mam szybko działać, bo grupa żydowskich „duchownych” chce ukraść jego duszę.

Sprawdziłem to i natychmiast po potwierdzeniu zacząłem działać. Sprawdziło się to, co było zapowiedziane kilka lat wcześniej. Obroniłem duszę papieża i windowaniem go bezpiecznie do nieba.

W tej materii przestępstwa dokonują wszyscy, którzy czynią te zbrodnie, ale też ci, którzy dokonują zaniechania w postaci krycia, tuszowania, kłamią i bronią przestępców.

Wszyscy powinni być bezstronni, Rząd, politycy i ciemnota też, ale cóż żądać sprawiedliwości, jak to ludzie bardzo nisko edukowani duchowo i nie kierują się logiką, lecz emocjami, a Polska jest prawem bezprawia?

Jak postępować w tej sprawie?

Wizerunki i pomniki Karola Wojtyły powinny być usunięte z publicznych miejsc, bo nic nie zrobił z tymi przestępstwami. Gdyby coś robił, to pewnie dokumentacja byłaby ujawniona.
Kilka dni temu papież Franciszek publicznie przyznał, że w tamtych czasach wszystkie sprawy kryminalne w kościołach były tuszowane.

To, że „najwyżsi duchowni” blokują ujawnienie faktów, świadczy w 100%, że Karol Wojtyła, ale też i wszyscy oni zatajają przestępstwa zboczeńców kościelnych, bo sami nimi też są. Wszystkie akta kościelne powinny być ujawnione i główna prokuratura powinna zarządzić śledztwa. Jednak tak by mogło się tylko stać wtedy, gdyby Polska była państwem praworządnym.

Statystyki ostatnio robione mówią, że ok. 70% społeczeństwa naszego broni papieża, a pozostała, mądrzejsza grupa jest zdecydowanie przeciwko papieżowi.

Są nawet organizowane pochody w obronie „godności” papieża, a jak myślisz, kto te protesty organizuje? Są to ci, którzy uprawiają ten zbrodniczy proceder. Tak, „duchowni”, którzy mają nieczyste sumienia i obawiają się o swoją skórę.

Kilka dni temu rozmawiałem o tym  zamieszaniu z papieżem z moją studentką. W pewnym momencie bardzo wyraźnie go odczułem, przyszedł potwierdzić, moją opinię. On jest teraz świadomy tego, co zrobił i zdecydowanie potwierdza moje słowa.

Ja nie wierzę, że dojdzie do usunięcia wizerunków Jana Pawła II, bo broni go obawiający się o stołki rząd. Oni liczą się z ciemnotą w obawie przed utratą władzy. Dokonują tym samym przestępstwo, bo tuszują te zbrodnie. Czeka ich za to kara po powrocie do Świata Ducha.

Wszyscy ci, którzy bronią papieża, kompletnie ignorują tysięce zgwałconych dzieci przez „duchownych” zboczków. Czy trzeba przeżyć we własnej rodzinie koszmar gwałconego własnego dziecka, czy wnuka, żeby uświadomić sobie ten ból?

Przecież ci ludzie mają zrujnowaną psychikę i będzie się to przenosiło na kolejne pokolenia. Jest to horror z torturami psychicznymi na wiele, wiele pokoleń.

Długo jeszcze nie zobaczycie praworządnej Polski. To wy ludzie powinniście wywieść wszystkich tych koszuloków w taczkach na śmietnik, tak, jak wywoziło się kiedyś komuchów. Oni są gorsi, jak zwykli uczciwi ludzie i nie są oni żadnymi świętymi, za jakich się pokazują. Nie bójcie się ich, to są zdrajcy Boga.

Prawda powinna być zawsze ujawniana, bez względu na to, czy się to komuś podoba, czy nie.